Liga Sprawiedliwych 2x26. Niepisane w gwiazdach 3, Kreskówki, Liga Sprawiedliwych, Sezon II

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:01:Tu komandor Ro-Talek.|W imieniu władz Thanagarian,00:00:04:wprowadzamy na waszej planecie stan wojenny.00:00:11:Trudno byłoby szturmować wieżę obserwacyjnš| bez kodów, które nam udostępniła.00:00:16:Ale jeli otworzymy dziurę w hiperprzestrzeni,|cała planeta zostanie zniszczona.00:00:20:Niestety tak.|Ale żeby mógł żyć Thanagar, musi zginšć Ziemia.00:00:26:Wasza tak zwana Liga Sprawiedliwych pogwałciła nasze prawa.00:00:29:Zostali oni uznani za wrogów.00:00:34:Stracilimy lad Ligi Sprawiedliwych.00:00:36:Zgubili się w tłumie.|Trudno będzie ich znaleć.00:00:40:Chyba, że ty wiesz, gdzie oni sš.00:00:44:Masz tupet, żeby się tu pokazywać.|Sytuacja jest gorsza niż mylicie.00:00:50:Mam lokalizację.00:00:52:Tym razem nie ucieknš.00:01:17:LIGA SPRAWIEDLIWYCH00:01:58:STARCROSSED| częć III00:02:10:Witam z powrotem, poruczniku Hall.|Stoisz mi na drodze.00:02:13:Jestem pewien.|Chod ze mnš.00:02:16:Nie przyjmuję rozkazów od...00:02:21:Konstrukcja jest bliska ukończenia.|Generator przejcia będzie aktywny w cišgu godziny.00:02:26:Ewakuować wojska.|Chcę, żeby przejcie było aktywne jak tylko będzie gotowe.00:02:40:Co wy wyprawiacie?00:02:42:Przepraszam, sir.| Jest winna zdrady, szpiegostwa i zmowy z wrogiem.00:02:54:Budujš hiperprzestrzenne przejcie.|Kiedy jest aktywne niszczy planetę i wszystko co na niej jest.00:03:01:Skšd to masz?00:03:06:Z kamery, która jej podłożylimy.00:03:08:Zaczekajcie, będzie jeszcze lepiej.00:03:10:Zrobiłam to, co uważałam wtedy za słuszne.|I robię to teraz.00:03:18:Ro...00:03:20:Zabrać jš stšd.00:03:26:Komandorze, nie chciałem być tym,| który to panu powie.00:03:33:Zbierz swój oddział i załatw to.| Tym razem nie bierz więniów.00:03:49:Genialne.| Taa, jestem pod wrażeniem.00:03:51:Rozwalmy to.| Jak?00:03:54:Jest za polem siłowym.| Polem siłowym kontrolowanym z ich statku.00:04:01:Wyłšczcie go a ja się zajmę generatorem.| To co jest wielkoci miasta.00:04:05:Co chcesz zrobić? Wyjšć mu baterie?| Co w tym rodzaju.00:04:15:Wielkie nieba!00:04:45:Rozdzielić się!00:04:48:Gdzie tutaj się ukrywajš.00:04:53:W samš porę.00:04:56:Chodcie i wecie sobie!00:05:11:Posłuchajmy twojego wrzasku.00:05:27:Reszka!|Wygrałem.00:05:35:Twoja broń jest żałosna.|Zaczekajcie chwilę.00:06:02:Chodmy.00:06:08:Uwaga na szkło!00:06:10:Ty, Superman i Wonderwoman| lećcie na okręt dowodzenia00:06:13:i wyłšczcie pole siłowe.|A reszta?00:06:15:Pomożecie mi odbić wieżę obserwacyjnš.|Jest pełna Thanagariańskich żołnierzy.00:06:20:Jak zamierzasz dostać się do rodka?|Przy pomocy tego.00:06:26:No i?|Nie mam pojęcia jak pilotować ten pojazd.00:06:30:A to do czego?00:06:35:To nie pomaga!00:06:39:Potrzebny mi jeden z sokołów.00:06:43:Mylicie, że co wam powiem?|Prędzej zobaczycie moje koci.00:06:49:Dla mnie może być.|Zaczniemy od tych?00:06:51:Nie mamy na to czasu.|Wydobędę z niego te informacje.00:06:54:Mylałem, że nie możesz czytać w ich umysłach.|00:06:57:Będę musiał postarać się bardziej.00:07:35:J'onn!00:08:19:Mam to, czego potrzebujemy.00:08:28:Jak zwykle panicz Bruce zostawia mieci w ogródku.00:08:45:Dlaczego, Shiera?|Dlaczego to zrobiła?00:08:48:Próbuję ratować życia.|Tak jak i ja.00:08:51:Dziesištki milionów Thanagarian.|Więc wymienimy życia ludzi na nasze własne?00:08:55:Wojna wymaga trudnych wyborów, poruczniku.|Oni albo my.00:08:59:Mężczyzna, w którym się zakochałam| znalazłby inne wyjcie.00:09:02:Mówisz o mnie, czy o Zielonej Latarni?00:09:09:Nie chciałem w to wierzyć.00:09:11:Shiera, kocham cię.| Mogę wybaczyć twojš zdradę.00:09:15:Mogę wybaczyć wszystko.|Zapomnijmy o tym.00:09:18:Po prostu powiedz mi to,| co chcę usłyszeć.00:09:20:To był nic nie znaczšcy romans.|Była samotna!00:09:23:Powiedz, że jestem jedynym, |którego kochasz!00:09:25:Nie jego!|Jeli mnie chcesz, jestem twoja.00:09:28:Wszystko, co musisz zrobić,| to oszczędzić Ziemię.00:09:32:Może go zapomnisz, |kiedy Ziemia będzie tylko wspomnieniem.00:09:50:Jednostka 16 prosi o wejcie.|Potwierd kody dokujšce.00:09:54:Kody potwierdzone.|Możesz lšdować.00:10:06:Oczekiwalimy pana.|Nastšpiła zmiana planów.00:10:26:Komandorze, zbliża się Liga Sprawiedliwych.00:10:28:Oddział Kragera zawiódł.|Wysłać Interceptory.00:10:35:Będzie niezła walka.|Taa, nie majš szans.00:10:52:Dobra, wieża znowu jest nasza.00:10:58:Więc gdzie ta twoja sekretna broń?|Stoisz na niej.00:11:02:Chwila, mówisz, że...00:11:04:Zabierzemy wieżę z orbity |i umiecimy jš tuż nad ich projektem naukowym.00:11:08:Zabierz ich do kapsuł ratunkowych.00:11:21:To ostatni?|Tak, wieża jest czysta.00:11:25:Dobrze.00:11:29:Co ty robisz?|Nie mogę ryzykować spalenia wieży w atmosferze.00:11:33:Muszę nakierować jš manualnie.|To był zaszczyt, panowie.00:12:02:Alarm!|Wszystkie dostępne siły bezpieczeństwa na pokład maszynowni!00:12:06:Odwołaj to!|Zielona Latarnia jest mój.00:12:50:Powinnam cię tu zostawić żeby spłonęła.00:13:07:System kontroli pola siłowego jest tutaj.00:13:17:To po to przyszedłe, prawda?00:13:19:Chcesz?|Więc będziesz musiał przejć po mnie.00:13:22:Z przyjemnociš.00:13:25:Nie, nie będzie jak ostatnio,|kiedy zabrałe co, co należy do mnie.00:13:29:Wszystko, co wzišłem było ogólno dostępne.|Może ty powiniene bardziej dbać o swoje rzeczy.00:13:59:Pokonałem cię, mały człowieczku!|Jakie ostatnie życzenie?00:14:03:Tak, możesz pocałować mnie w tyłek.00:14:37:Błšd.00:14:55:Ro, dosyć tego!00:14:59:Walka skończona.|Jeste żołnierzem, nie mordercš.00:15:04:Jestem głupcem, że kiedykolwiek cię kochałem.00:15:10:To nie musiało się tak kończyć.|Musiało.00:15:25:Zblirzam się!|Wyłšczylicie już pole siłowe?00:15:28:Jeszcze nie.|Gdzie jeste?00:15:30:Na pokładzie wieży, naprowadzam jš na cel.|To szaleństwo, wyno się stamtšd!00:15:35:Odmawiam, zostanę...00:15:37:Batman!00:15:57:Jest tego wart?|Tu nie chodzi o niego tylko o nas.00:16:01:Nie zabijaj tych niewinnych ludzi, Ro.|Znajd inny sposób.00:16:14:Nie ma już nas, Shiera.00:16:23:Tylko upadły zdrajca i żołnierz,| który ma robotę do wykonania.00:16:27:Nie uratuje cię drugi raz, Latarnio.|Nie masz kobiety, za którš mógłby się ukryć.00:16:31:Nie masz piercienia.|Co teraz zrobisz?00:16:34:Mylałem nad przedstawieniem cię mojemu przyjacielowi!00:16:51:Cały personel jest w drodze na statek matkę.|Dobrze.00:16:55:Rozpoczšć aktywację.00:17:09:Tylko na tyle cię stać?|Moja babcia bije mocniej od ciebie.00:18:32:Zawsze musisz być bohaterem, co?00:18:36:Zaraz za tobš.00:18:57:Kto następny?00:19:02:Stać!|Odłóżcie broń.00:19:05:Komandorze?|Nasza misja się nie powiodła.00:19:07:Nie ma już powodu do walki.|Pućcie ich.00:19:13:Mam nadzieję, że jeste z siebie zadowolona.|Minš lata zanim zdołamy się odbudować.00:19:18:Więc lepiej zaczynajcie.00:19:30:Nikt by w to nie uwierzył.00:19:32:Po niesamowitej walce siły Thanagarian zakończyły okupację Ziemi|i odleciały w nieznanym kierunku.00:19:39:Raz jeszcze wiat jest winny wdzięcznoć|heroizmowi Ligi Sprawiedliwych.00:19:45:Długo tam siedzš.|Tak, panienko, to prawda.00:19:49:Może jestem łysy, |nie jestem ani superbohaterem ani żołnierzem,00:19:53:więc nie mam kwalifikacji do oceniania pani czynów.00:19:57:Ale wiem jedno,|bez wielkiego powięcenia z pani strony,00:20:02:nie byłoby nas tutaj, |żeby podzielić się tš pysznš filiżankš herbaty.00:20:08:Nieważne w jakim wietle teraz panienkę postawiš,|w moich oczach zawsze będzie bohaterem.00:20:21:Wykorzystała nasze słaboci, zdradziła nas.00:20:24:Przestańcie, była w niezwykle trudnym położeniu.|Ale kiedy doszło co do czego, stanęła u naszego boku.00:20:30:Jak zawsze.00:20:31:Jest wygnańcem swojego ludu.|jestemy wszystkim, co jej pozostało.00:20:34:Wierz mi, J'onn, żal mi jej,|ale po tym wszystkim, do czego doszło,00:20:39:nie wiem, czy będę mógł jej| jeszcze kiedykolwiek zaufać.00:20:45:Nasze argumenty wpadły w pętlę.|Czas podjšć dezyzję.00:20:54:Posłali po panienkę.|Dziękuję, Alfredzie.00:21:04:Sokolico...|Zanim zaczniecie chciałabym co powiedzieć.00:21:08:Przybyłam na tę planetę jako patriotka.|Miałam misję i jš wykonałam.00:21:12:Ale nie mogłam wiedzieć, |że zacznie mi zależeć na Ziemi i ludziach.00:21:17:Że zacznie mi zależeć na was wszystkich.00:21:19:Ostatnie pięć lat spędziłam |dręczona moimi uczuciami i poczuciem obowišzku.00:21:23:Nie proszę was o to samo.00:21:26:Dlatego rezygnuję z Ligi Sprawiedliwych| w trybie natychmiastowym.00:21:45:wietnie, bez Sokolicy, bez Jawalona| bez wieży obserwacyjnej.00:21:49:Co będzie teraz z Ligš?|Tak po prostu odejdziemy?00:21:52:Nie, odbudujemy jš.|Zaczynajšc od dzisiaj.00:21:56:J'onn ma rację.|Ziemia nadal nas potrzebuje i nigdy jej nie zawiedziemy.00:22:00:To nasz obowišzek.00:22:12:Nie zapytała jak głosowalimy.00:22:15:To bez znaczenia.00:22:17:Więc, gdzie się udasz?|Nie wiem.00:22:22:Gdzie, gdzie los wiata |nie będzie spoczywał w moich rękach.00:22:25:Gdzie, gdzie nie będzie więcej tajemnic,|więcej kłamstw.00:22:30:Czy wszystko było kłamstwem?00:22:33:Kocham cię, John.|Nigdy nie kłamała bym na ten temat.00:22:51:Ja też cię kocham.00:22:55:Odwied www.NAPiSY.info [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jausten.xlx.pl

  •