[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Liczebność ludności polskiej
w Kazachstanie
w latach 1940-1946
Dokładne określenie liczby obywateli polskich przebywających w okresie drugiej
wojny światowej w Kazachstanie jest niezmiernie trudne, mimo ujawnienia w
ostatnich latach wielu nowych źródeł. Tym trudniej odpowiedzieć na pytanie ilu było
tam Polaków. Zasadnicze rozbieżności dotyczą zresztą ogólnej liczby deportowanych
w głąb ZSRR w latach 1940-1941. Z jednej strony mamy do czynienia z polskimi
szacunkami, najczęściej sięgającymi 1,2 mln osób, z drugiej strony występują
urzędowe, przez całe dziesięciolecia głęboko utajnione, dane radzieckie, wedle
których przesiedlono 330 tys. obywateli polskich. Ustalenie jak liczna była zbiorowość
ludzi przemocą wyrwanych z rodzinnych domów i wysłanych w odległe rejony
państwa radzieckiego jest zaś dopiero punktem wyjścia do analiz związanych z
dalszymi losami tej ludności. Pytanie o liczebność polskich zesłańców w
Kazachstanie w omawianym tu okresie, to pytanie nie tylko o to ilu ich do tej stepowej
krainy wysłano, ale też ilu ich tam dojechało, jak wielka była śmiertelność w rejonach
zesłania, jakie efekty przyniosła tzw. amnestia i wywołany nią ruch ludności w latach
1941-1942 oraz ewakuacja towarzysząca przesunięciu armii polskiej do Iranu, jakie
zmiany nastąpiły po zerwaniu stosunków polsko-radzieckich? Nie na wszystkie te
pytania można udzielić choćby szacunkowej odpowiedzi, nie wszystkie
dotychczasowe ustalenia w tej mierze da się utrzymać i nie wszystkie ujawnione dane
można uznać za wiarygodne.
Pierwsze próby ilościowego oszacowania rozmiarów deportacji oraz określenia
ich zasad i charakteru dokonywane były przez polskie podziemie. W maju 1940 r.
komenda lwowskiego obszaru Związku Walki Zbrojnej oceniała ogólną liczbę
deportowanych w dwóch pierwszych falach wywózek (a więc w lutym i kwietniu 1940
r.) na ok. 1 mln osób. Wysłannik Komendy Obszaru ZWZ we Lwowie por. Roman
Tatarski ps. "Luda" na konferencji w Bukareszcie pod koniec maja 1940 r. stwierdził
m.in.: "Planowa i konsekwentna eksterminacja elementu polskiego obejmuje
wszystkie środowiska, a skierowana jest przede wszystkim przeciwko elementowi
zdolnemu do noszenia broni. Środki eksterminacji: na pierwszym miejscu
deportacja.[...] Kolejność środowisk objętych deportacją: oficerowie, podoficerowie,
osadnicy (wywieziono już prawie 100%), policja, urzędnicy administracji państwowej i
samorządowej, wreszcie - wieś. [...] Nasilenie deportacji jest bardzo duże; świadczyć
może o tym fakt, że w czasie od 9 do 14 kwietnia br. z samego Lwowa wywieziono
około 12 tysięcy ludzi. [...] Można oceniać, że przeciętna miesięczna wywożonych od
grudnia wynosi około 150000 ludzi. Największe nasilenie deportacji zaznaczyło się w
lutym i po 24 marca (po wyborach do sowietów). Na sztych idzie w pierwszym rzędzie
inteligencja, jako największa przeszkoda na drodze propagandy bolszewickiej.
Oceniają, że do dnia 19 kwietnia zlikwidowano już około 1 miliona ludzi; dane te
1
można przyjąć za dość prawdopodobne. Są miasta, w których nie ma już w ogóle
elementu polskiego". Charakterystyczna jest tu nie precyzja liczb, te bowiem były
dalekie od rzeczywistości, ale tonacja ocen. Usprawiedliwione przerażenie
dokonującymi się wysiedleniami, sposób zdobywania informacji, wreszcie udzielający
się ogniwom podziemia nastrój społeczeństwa, to były czynniki silnie zafałszowujące
rzeczywiste rozmiary deportacji. Te pierwsze oceny miały jednak, jak się zdaje,
wielkie znaczenie dla ukształtowania się znacznie już trwalszych szacunków
ilościowych.
Ustaleniu losów ludności deportowanej z kresów służyło wręcz niewiarygodne
przedsięwzięcie, jakim była podróż Alfonsa A.Klotza i Eleonory W.Ptaszkówny na
trasie Lwów-Czelabińsk-Czkałów-Taszkient-Baku-Syktywkar-Irkuck-Charków-Lwów w
czasie od czerwca do października 1940 r. Jej bohaterowie w swym raporcie
szacowali liczbę deportowanych w 1940 r. w trzech kolejnych turach na 950 tys.: 10
lutego wywiezionych zostało - wedle ich ocen - 250 tys. osób, 13-14 kwietnia 300 tys.
oraz w dniach od 20 do 30 czerwca około 400 tys. Jest oczywiste, iż przyjęte przez
nich ustalenia ilościowe nie były wynikiem żadnych obliczeń, ani nie pochodziły z
relacji uczestników wszystkich transportów. Klotz i Ptaszkówna nie mieli przecież
fizycznego kontaktu z wieloma bardzo licznymi skupiskami, także tymi w
Kazachstanie. Wydaje się, iż włączyli oni do swojego sprawozdania szacunkowe
dane powszechnie funkcjonujące wówczas w środowisku, z którym byli związani. Po
agresji niemieckiej na ZSRR, gdy polskie ziemie wschodnie znalazły się pod okupacją
niemiecką, w oparciu o obszerniejszą już dokumentację tam zebraną oceniano w
kraju, iż w trakcie czterech deportacji w latach 1940-1941 wysiedlonych zostało 800-
1000 tys. obywateli polskich.
Zasadniczo odmienne dane liczbowe zostały wprowadzone do obiegu wraz z
udostępnieniem badaczom radzieckich materiałów archiwalnych dotyczących polityki
represyjnej w latach drugiej wojny światowej.
Z dokumentów NKWD wynika, iż w lutym 1940 r. deportowano z tzw. Zachodniej
Ukrainy 89 062 osoby (17 206 rodzin), a z tzw. Zachodniej Białorusi 50 732 osoby
(9 584 rodziny). Łącznie zatem w toku tej pierwszej masowej deportacji z ziem
polskich wywieziono 139 794 osoby (26 790 rodzin).
Do Kazachstanu w toku tej deportacji trafiło 5 549 osób, w tym do obwodu
akmolińskiego 2 072 osoby, do obwodu kustanajskiego 902 osoby, do obwodu
pawłodarskiego 1 133 osoby i do obwodu semipałatyńskiego 1 442 osoby.
A.Gurjanow, który poddał analizie dokumenty wojsk konwojowych NKWD
odpowiadających za ochronę transportów deportacyjnych z ziem polskich w latach
1940-1941, ustalił, iż w lutym 1940 r. do Kazachstanu wywieziono 5 583 osoby (wg
stanu istniejącego już po osiedleniu w lutym-marcu 1940 r.). Z przebadanych przez
niego zestawień konwojów NKWD wynika, iż do obwodu akmolińskiego skierowano
wówczas 2 090 osób, do obwodu pawłodarskiego 1 145 osób, do obwodu
ałmaackiego 2 127 osób, co łącznie daje jednak 5 362 osoby. Należy wszakże mieć
na względzie fakt, iż nie wszyscy zesłańcy dowiezieni do stacji końcowej we
2
wskazanym obwodzie musieli być w tym obwodzie osiedleni i odwrotnie: na teren
danego obwodu mogli trafiać dowiezieni eszelonami do stacji końcowych w
sąsiednich obwodach. Dowodem na to jest wymienianie jako obwodu docelowego
transportów obwodu ałmaackiego, w którym jednak zesłańcy ci nie zostali osiedleni, a
w każdym razie nie wykazuje tego faktu żadne zestawienie NKWD.
Według danych z końca I kwartału 1940 r. 139 590 "osadników" i "leśników" było
rozmieszczonych w 115 osiedlach w 21 republikach autonomicznych, krajach i
obwodach. Sporządzone w sierpniu 1941 r. zestawienie Oddziału Osiedleń
Roboczych i Specjalnych GUŁag NKWD przedstawiało następujące rozmieszczenie
zesłańców z lutego 1940 r. w poszczególnych obwodach Kazaskiej SRR: w obwodzie
akmolińskim mieszkali oni w rejonie stiepniackim (349 osób), stalińskim (622 osoby) i
szortandyjskim (506 osób); w obwodzie południowokazachstańskim (czimkienckim) w
rejonie samarskim przebywało 325 osób, w obwodzie kustanajskim w rejonie
dżetygarskim znajdowały się 884 osoby, w obwodzie pawłodarskim w rejonie
bajanaulskim - 1 108 osób i w obwodzie semipałatyńskim w rejonie żarlińskim - 1 085
osób. W sumie zatem było to 4 879 osób. Jednakże pochodzące z tego samego
czasu zestawienie zesłańców wedle narodowości wymienia w Kazaskiej SRR 5 379
osób pochodzących z kontyngentu lutowego, w tym 4 279 Polaków, 700 Ukraińców i
400 Białorusinów.
Druga wielka operacja deportacyjna przeprowadzona za ziemiach polskich
zaanektowanych przez ZSRR miała miejsce w kwietniu 1940 r. Dotychczasowe
ustalenia jej dotyczące potwierdzają, iż wszystkich wywiezionych skierowano do
Kazachstanu. Wedle informacji przekazanej Ł.Berii 18 października 1940 r., "do
Kazaskiej SRR zostało przesiedlonych z zachodnich obwodów Ukraińskiej i
Białoruskiej SRR - 60 667 (według innych danych - 61 092 os.) członków rodzin
represjonowanych uczestników organizacji powstańczych, oficerów byłej polskiej
3
armii, policjantów, służby więziennej, żandarmów, ziemian, fabrykantów i urzędników
byłego polskiego aparatu państwowego". Fakt, iż w dokumencie funkcjonującym na
tym szczeblu posługiwano się rozbieżnymi liczbami, ma pewną wymowę: zdaje się
dowodzić, iż rejestry NKWD nie były bynajmniej ścisłe i jednoznaczne, a zatem
zawarte w nich informacje nie mogą - przy uznaniu ich wiarygodności - ostatecznie
zamykać kwestii liczebności deportowanych. W sprawozdaniu NKWD Kazaskiej SRR
z 2 października 1940 r. była mowa o 61 092 osobach wysiedlonych do Kazachstanu i
z dokumentu owego wynika, że była to liczba osiedlonych. W innym dokumencie
NKWD, zawierającym dane za III kwartał 1940 r., a więc dotyczące tego samego
okresu, podano, iż w Kazachstanie osiedlonych było 60 351 zesłańców z Polski,
deportowanych w kwietniu. Natomiast w 1942 r. Oddział Specjalnych Osiedleń NKWD
ZSRR konsekwentnie utrzymywał, iż do Kazachstanu w ramach kontyngentu tzw.
"rodzin represjonowanych" przesiedlono 66 000 osób. Aparat NKWD, jak się okazuje,
miał trudności z ustaleniem precyzyjnej liczby pozbawionych wolności obywateli
polskich. Deportowanych rozsiedlono w obwodach: aktiubińskim, akmolińskim,
kustanajskim, pawłodarskim, północnokazachstańskim i semipałatyńskim. Różnią się
także dane dotyczące miejsca osiedlenia w związku z zatrudnieniem zesłańców z
kwietnia. Wedle tych informacji 36 729 wysiedlonych skierowano do kołchozów,
17 923 do sowchozów, a około 8 tys. umieszczono "w osiedlach robotniczych różnych
przedsiębiorstw przemysłowych" (co łącznie daje jednak ponad 62,5 tys. osób).
Badająca problem deportacji obywateli polskich W.S.Parsadanowa stwierdziła,
iż "ogólna liczba uciekinierów [bieżeńców] i rodzin represjonowanych zamykała się w
176 tys. osób". Ponieważ podaje ona, że liczba bieżeńców wynosiła 77 920 osób (wg
innych danych 78 339 lub 76 319), zatem liczba deportowanych w kwietniu 1940 r.
powinna wynosić 97-100 tys., co mogłoby odpowiadać wspomnianemu już zamiarowi
wysiedlenia 20-25 tys. rodzin, ale w świetle dokumentów NKWD nie znajduje to
potwierdzenia. Błędne jest także przyjęcie, iż deportowano 60 351 osób, bowiem - jak
wyżej wskazano - jest to stan liczebny kontyngentu kwietniowego w III kwartale 1940
r., a nie w chwili deportacji.
Następna grupa polskich zesłańców trafiła do Kazachstanu w wyniku deportacji
przeprowadzonej późną wiosną 1941 r. Operacja ta przebiegała w trzech turach. 21
maja Beria podpisał decyzję o rozpoczęciu wysiedleń z terenu Zachodniej Ukrainy, a
już następnego dnia ruszyły stamtąd pierwsze eszelony. Łącznie wywieziono 12 371
osób, spośród których 2291 (636 rodzin) w 3 eszelonach trafiło do obwodu
południowokazachstańskiego (czimkienckiego). W nocy z 19 na 20 czerwca nastąpiła
deportacja ludności z tzw. Zachodniej Białorusi. W maju i czerwcu 1941 r. wywieziono
ogółem 22 353 osób z zachodnich obwodów Białoruskiej SRR, 12 371 z tzw.
Zachodniej Ukrainy i 12 682 z Litwy. Miejscem docelowym eszelonów była m.in.
Kazaska SRR, do której trafiły w sumie 15 413 osoby. Ponieważ w odniesieniu do
deportowanych z Litwy trudna do określenia jest liczba osób posiadających przed 1
września 1939 r. obywatelstwo polskie, niemożliwe jest precyzyjne ustalenie ilu
4
obywateli polskich trafiło do Kazachstanu w ramach tej ostatniej fali deportacyjnej, a
w konsekwencji jak wielu zesłano ich tam w ogóle w okresie 1940-1941.
W świetle przytoczonych wyżej danych zaczerpniętych z dokumentacji
radzieckiej, należało by przyjąć, iż w sumie do Kazachstanu w latach 1940-1941
deportowano ok. 80-82 tys. obywateli polskich.
14 października 1941 r. zastępca komisarza spraw zagranicznych A.Wyszyński
poinformował ambasadora S.Kota, że w ZSRR znajdowało się wówczas 387 932
obywateli polskich pozbawionych wolności. Wbrew podejrzeniom strony polskiej,
Wyszyński nie wyssał sobie tych danych z palca. Bardzo zbliżone - choć nie takie
same, co też ma swoje znaczenie - dane funkcjonowały w rozmaitych wewnętrznych
dokumentach NKWD i raportach przekazywanych najwyższym czynnikom w państwie
radzieckim. Pozwala to raczej wykluczyć propagandowy wymiar aktu
zakomunikowania polskiemu ambasadorowi takiej właśnie liczby. W pochodzącej z
tego samego okresu notatce Berii dla Stalina i Mołotowa była mowa o 391 575
osobach, zaś trzy lata później Beria informował Stalina, że w chwili ogłaszania tzw.
amnestii pozbawionych wolności było 389 382 obywateli polskich, z tego w
więzieniach, obozach i miejscach zsyłki pozostawały 120 962 osoby, w
spiecposiołkach - 243 106 osób i w obozach jeńców wojennych - 25 314 osoby. Z
tego ostatniego źródła wynika także, że w momencie tzw. paszportyzacji w 1943 r. na
obszarze Kazachstanu pozostawało 76 942 tzw. "byłych obywateli polskich".
Jak dalece dane zawarte w dokumentach władz radzieckich mogą być mylące,
jak skrupulatnej wymagają analizy, dowodzi przeznaczona prawdopodobnie dla
Stalina notatka podpisana przez Berię 1 sierpnia 1941 r. Stwierdza się w niej
mianowicie, iż liczba obywateli polskich skierowanych "do specjalnych osiedli i na
zesłanie" wynosiła 318 784 osoby, z tego w Kazachstanie znajdować się miało jednak
zaledwie 14 307 osób. Z drugiej strony w tym samym dokumencie jest mowa o
59 787 osobach należących do "rodzin represjonowanych", którą to kategorią
obejmowano deportowanych w kwietniu 1940 r. Byłaby to liczba korespondująca z
tymi, które pojawiły się w dokumentach NKWD w 1940 r. O ile przyjąć, że dane
podawane przez Berię (59 787 osób z "rodzin represjonowanych", a więc z deportacji
kwietniowej) odnosiły się do lata 1941 r., to wynikałby z nich ubytek tego kontyngentu
rzędu 1,45-2,14 %. Nie jest to jednak śmiertelność wśród tej grupy zesłańców liczona
od momentu deportacji, bowiem pomija urodzenia na zesłaniu. W praktyce więc
śmiertelność ta byłaby nieco wyższa, ale zapewne nie przekraczająca 2,5 %.
Znacznie trudniej określić taki wskaźnik dla dwóch pozostałych grup obywateli
polskich zesłanych do Kazachstanu. Jeśli przyjąć, że podana przez Berię liczba
14 307 osób w Kazachstanie, to liczba deportowanych tam w 1941 r.
ssylnoposielenców, żyjących w momencie sporządzania dokumentu, to liczony jak
wyżej ubytek w tej grupie byłby bardzo wysoki, sięgałby bowiem aż 7,18 %. Nie
wydaje się to możliwe, zwłaszcza, że deportowani w maju-czerwcu przebywali na
zesłaniu dopiero kilka tygodni. Natomiast ustalenie śmiertelności wśród
deportowanych w lutym 1940 r. jest praktycznie niemożliwe z uwagi na bardzo
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]