[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Włodzimierz I. Lenin
O niektórych
właściwościach
historycznego rozwoju
marksizmu
Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)
WARSZAWA 2006
Włodzimierz I. Lenin – O niektórych właściwościach historycznego rozwoju marksizmu (1910 rok)
Tekst Włodzimierz I. Lenina „O niektórych
właściwościach historycznego rozwoju marksizmu”
został po raz pierwszy opublikowany w piśmie
„Zwiezda” nr 2 z 23 grudnia 1910 r., z podpisem:
W. Iljin.
Podstawa niniejszego wydania: Włodzimierz
Lenin, „Dzieła wszystkie”, tom 20, wyd. Książka i
Wiedza, Warszawa 1986.
- 2 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – O niektórych właściwościach historycznego rozwoju marksizmu (1910 rok)
Nauka nasza – mówił Engels o sobie i o swym słynnym przyjacielu – nie jest dogmatem, lecz
wytyczną działania. W tej klasycznej tezie z niezwykłą siłą i wyrazistością podkreślona została ta strona
marksizmu, którą tak często się pomija. Kiedy pomijamy ją, czynimy marksizm jednostronnym,
wynaturzonym, martwym, pozbawiamy go żywej duszy, podważamy jego fundamentalne podstawy
teoretyczne – dialektykę, naukę o wszechstronnym i pełnym sprzeczności rozwoju historycznym;
podważamy jego związek z konkretnymi zadaniami praktycznymi epoki, które mogą się zmieniać wraz z
każdym nowym zwrotem historycznym.
Otóż właśnie w naszych czasach wśród tych, których interesują losy marksizmu w Rosji,
szczególnie często spotyka się ludzi pomijających właśnie tę jego stronę. A przecież jasne jest dla każdego,
że w ciągu ostatnich lat Rosja przeżyła okresy gwałtownych przełomów, które przynosiły niezwykle
szybkie i niezwykle radykalne zmiany sytuacji, sytuacji społeczno-politycznej, określającej w sposób
najbardziej bezpośredni warunki działania, a co za tym idzie, i jego zadania. Mówię, rzecz jasna, nie o
zadaniach ogólnych i podstawowych, które nie ulegają zmianom w okresach zwrotów historycznych, jeśli
nie zmienia się podstawowy wzajemny stosunek pomiędzy klasami. Jest zupełnie oczywiste, że w ciągu
ostatnich, powiedzmy, sześciu lat nie zmienił się ten ogólny kierunek ekonomicznej (i nie tylko
ekonomicznej) ewolucji dokonującej się w Rosji, podobnie jak i podstawowy wzajemny stosunek między
różnymi klasami społeczeństwa rosyjskiego.
Jednakże zadania stojące przed najbliższymi i bezpośrednimi działaniami ulegały w tym okresie
bardzo raptownym zmianom, stosownie do tego, jak zmieniała się konkretna sytuacja społeczno-polityczna
– a
zatem
i w marksizmie, jako w żywej doktrynie,
nie mogły nie
wysuwać się na plan pierwszy
różne
jego
strony.
Natomiast drugie trzylecie – powtarzamy, że ograniczamy się tym razem do czysto teoretycznego,
„socjologicznego” punktu widzenia – znamionuje ewolucja tak powolna, że nieomal równa się ona
zastojowi. Żadnych choć trochę dostrzegalnych zmian w ustroju państwowym. Żadnych lub prawie żadnych
otwartych a różnorodnych wystąpień
klas
na większości tych „aren”, na których wystąpienia takie miały
miejsce w okresie poprzednim.
Podobieństwo obu okresów polega na tym, że zarówno w pierwszym, jak w drugim okresie
ewolucja w Rosji pozostawała ewolucją uprzednią, kapitalistyczną. Sprzeczność tego rodzaju ewolucji
ekonomicznej z istnieniem całego szeregu feudalnych, średniowiecznych instytucji nie była
przezwyciężana, pozostawała również sprzecznością uprzednią, pewne zaś, częściowe przenikanie
burżuazyjnej treści do poszczególnych, takich czy innych, instytucji nie łagodziło tej sprzeczności, lecz
raczej ją pogłębiało.
Różnica zaś między pierwszym a drugim okresem polega na tym, że w pierwszym okresie na
proscenium działania historycznego stało zagadnienie, jaki mianowicie będzie wynik tych, wyżej
wspomnianych, szybkich a nierównomiernych zmian. Treść owych zmian musiała być burżuazyjna wobec
kapitalistycznego charakteru ewolucji Rosji. Jednak różna bywa burżuazja. Średnia i wielka burżuazja,
stojąca na stanowisku mniej lub bardziej umiarkowanego liberalizmu, już choćby z racji swej pozycji
klasowej obawiała się zmian raptownych, dążyła do zachowania istotnych pozostałości dawnych instytucji,
zarówno w dziedzinie stosunków agrarnych jak i w „nadbudowie” politycznej. Drobna burżuazja wiejska,
powiązana z chłopstwem żyjącym „z pracy rąk własnych”, musiała dążyć do
innego rodzaju
burżuazyjnych
- 3 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
Po to, by myśl tę uczynić jaśniejszą, przyjrzyjmy się zmianom, jakim w ostatnim sześcioleciu
ulegała konkretna sytuacja społeczno-polityczna. Od razu wyłaniają się przed nami dwa trzylecia, na które
dzieli się ten okres: jedno kończy się mniej więcej latem 1907 roku, drugie – latem 1910 roku. Dla
pierwszego trzylecia znamienne są, z czysto teoretycznego punktu widzenia, szybkie zmiany podstawowych
cech ustroju państwowego Rosji, przy czym zmiany te zachodziły w sposób bardzo nierówny, amplituda
wahań w obie strony była bardzo duża. Społeczno-ekonomiczną bazą tych zmian „nadbudowy” było tak
otwarte, imponujące, masowe wystąpienie
wszystkich
klas społeczeństwa rosyjskiego na
najrozmaitszych
polach (działalność w Dumie, poza Dumą, prasa, związki, zgromadzenia itd.), jakie nieczęsto spotyka się w
historii.
Włodzimierz I. Lenin – O niektórych właściwościach historycznego rozwoju marksizmu (1910 rok)
przeobrażeń, które pozostawiałyby daleko mniej miejsca dla wszelakich przeżytków średniowiecza.
Robotnicy najemni – o tyle, o ile zdawali sobie sprawę z tego, co się wokół nich dzieje – musieli wyrobić
sobie określony stosunek do tego starcia się dwóch różnych tendencji, które nie wykroczyły poza ramy
ustroju burżuazyjnego, określały wszakże zupełnie różne jego formy, zupełnie różne tempo jego rozwoju i
różny zasięg jego postępowych wpływów.
A zatem okres minionego trzylecia nie w sposób przypadkowy, lecz konieczny wysunął na plan
pierwszy te zagadnienia w marksizmie, które zwykło się nazywać zagadnieniami taktyki. Nie ma nic
bardziej błędnego nad mniemanie, jakoby spory i rozbieżności wokół tych zagadnień były sporami
„inteligenckimi”, „walką o wpływ na niedojrzały proletariat”, jakoby stanowiły one wyraz „dostosowania
się inteligencji do proletariatu”, jak sądzą wszelkiego rodzaju wiechowcy. Przeciwnie, właśnie dlatego, że
klasa ta już dojrzała, nie mogła ona pozostać obojętna wobec ścierania się dwóch różnych tendencji w
całokształcie burżuazyjnego rozwoju Rosji, a ideologowie tej klasy musieli dać teoretyczne sformułowania
odpowiadające (bezpośrednio lub pośrednio, w odbiciu prostym albo odwróconym) tym różnym
tendencjom.
W następnym trzyleciu owo starcie się dwóch różnych tendencji w burżuazyjnym rozwoju Rosji
nie
stało na porządku dziennym,
obie
tendencje bowiem przytłumione zostały przez „żubra”, zepchnięte na plan
drugi, wtłoczone do podziemia, zagłuszone na czas jakiś. Średniowieczne żubry nie tylko zapełniły
proscenium, lecz napełniły również serca najszerszych warstw społeczeństwa burżuazyjnego nastrojem
wiechowskim, duchem rezygnacji, zaprzaństwa. Na powierzchnię wypłynęło nie starcie się dwóch
sposobów przekształcania starego, lecz utrata wiary w jakiekolwiek przekształcenie, duch „pokory” i
„skruchy”, pasjonowanie się teoriami antyspołecznymi, moda na mistycyzm itd.
Ta wyjątkowo raptowna zmiana nie była ani przypadkiem, ani rezultatem samego tylko nacisku „z
zewnątrz”. Okres poprzedni tak głęboko poruszył te warstwy ludności, które przez pokolenia, przez stulecia
stały na uboczu od zagadnień politycznych, którym zagadnienia te były obce, że „przewartościowanie
wszystkich wartości”, nowa praca nad problemami podstawowymi, nowe zainteresowanie się teorią,
początkami, nauką od podstaw – że wszystko to wyłoniło się w sposób naturalny i nieuchronny. Miliony
ludzi, które tak nagle zbudzone zostały z długiego snu, które od razu stanęły w obliczu tak doniosłych
problemów, nie mogły utrzymać się długo na tych wyżynach; niezbędna im była jakaś przerwa, nawrót do
zagadnień elementarnych, nowe przygotowanie, które by im pomogło „przetrawić” owe niebywale bogate
nauki i pozwoliło masom nieporównanie szerszym ponownie ruszyć naprzód, ale już o wiele bardziej
zdecydowanie, bardziej świadomie, pewniejszym krokiem, bardziej konsekwentnie.
Dialektyka rozwoju historycznego przybrała taką postać, że w pierwszym okresie na porządku
dziennym stało urzeczywistnienie bezpośrednich przemian we wszystkich dziedzinach życia kraju, w
drugim zaś – przejęcie doświadczenia, przyswojenie go przez szersze warstwy, jego przeniknięcie, jeśli
można się tak wyrazić, do podglebia, do pozostałych w tyle szeregów różnych klas.
Właśnie dlatego, że marksizm nie jest martwym dogmatem, jakąś skończoną, gotową, niezmienną
doktryną, lecz jest żywą wytyczną działania – właśnie dlatego musiał odzwierciedlić w sobie ową
wyjątkowo raptowną zmianę warunków życia społecznego. Odzwierciedleniem tej zmiany był głęboki
rozkład, zamęt, wszelkiego rodzaju wahania, słowem – nadzwyczaj poważny kryzys
wewnętrzny
marksizmu. Konieczność zdecydowanego przeciwstawienia się temu rozkładowi, zdecydowanej i zaciętej
walki o
podstawy
marksizmu znowu stanęła na porządku dziennym. Niezmiernie szerokie warstwy owych
klas, które przy formułowaniu swych zadań nie mogą ominąć marksizmu, opanowały w minionym okresie
marksizm w sposób wybitnie jednostronny, wynaturzony, nauczyły się bowiem na pamięć takich czy
innych „haseł”, takich czy innych odpowiedzi na pytania taktyki, a
nie zrozumiały
marksistowskich
kryteriów tych odpowiedzi. „Przewartościowanie wszystkich wartości” w różnych dziedzinach życia
społecznego prowadziło do „rewizji” najbardziej abstrakcyjnych i ogólnych podstaw filozoficznych
marksizmu. Wpływ filozofii burżuazyjnej w jej wielorakich idealistycznych odcieniach przejawił się w
epidemii machizmu szerzącej się wśród marksistów. Powtarzanie wyuczonych, lecz nie zrozumianych, nie
przemyślanych „haseł” prowadziło do szerokiego rozprzestrzeniania się pustego frazesu, który faktycznie
- 4 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – O niektórych właściwościach historycznego rozwoju marksizmu (1910 rok)
sprowadzał się do zgoła niemarksistowskich, drobnoburżuazyjnych prądów w rodzaju jawnego czy też
listkiem figowym osłoniętego „otzowizmu” albo uznania otzowizmu za „prawowity odcień” marksizmu.
Z drugiej strony, ogarniający podówczas najszersze warstwy burżuazji duch wiechowszczyzny, duch
zaprzaństwa, przeniknął również do tego prądu, który usiłuje wtłoczyć teorię i praktykę marksizmu w
łożysko „umiarkowania i skrupulatności”. Marksistowska pozostała tutaj już tylko frazeologia, stanowiąca
powłokę rozważań nad „hierarchią”, „hegemonią” itp. przesiąkniętych na wskroś duchem liberalnym.
Analiza tych rozważań nie jest oczywiście zadaniem niniejszego artykułu. Wystarczy na nie
wskazać, aby zilustrować to, co powiedziane zostało wyżej o głębi przeżywanego przez marksizm kryzysu,
o jego związku z całokształtem społeczno-ekonomicznych warunków obecnej doby. Nie można odżegnać
się od zagadnień, które kryzys ten wysunął. Nie ma nic bardziej szkodliwego, nic bardziej świadczącego o
braku zasad niż próby zbycia tych zagadnień frazesem. Nie ma nic ważniejszego niż zespolenie się
wszystkich
marksistów świadomych głębi kryzysu i konieczności jego zwalczania w imię obrony
teoretycznych podstaw marksizmu i jego fundamentalnych założeń, które zniekształcane są z najbardziej
przeciwstawnych pozycji poprzez rozszerzanie zasięgu wpływów burżuazyjnych na rozmaitych
„chwilowych sprzymierzeńców” marksizmu.
Poprzednie trzylecie pobudziło do świadomego udziału w życiu społecznym szerokie warstwy
ludności, takie warstwy, które nierzadko teraz dopiero zaczynają naprawdę poznawać marksizm. Prasa
burżuazyjna stwarza w związku z tym daleko więcej błędnych pojęć, niż stwarzała przedtem, i szerzej je
teraz rozpowszechnia. Rozkład w łonie marksizmu jest w tych warunkach szczególnie niebezpieczny. Toteż
zrozumienie przyczyn nieuchronności tego rozkładu w przeżywanym przez nas okresie oraz zwarcie
szeregów w celu konsekwentnej walki z tym rozkładem jest dla marksistów zadaniem obecnej doby, w
najbardziej bezpośrednim i ścisłym słów tych znaczeniu.
- 5 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]