[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Włodzimierz I. Lenin
Kapitalizm a praca
kobiet
Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)
WARSZAWA 2006
Włodzimierz I. Lenin – Kapitalizm a praca kobiet (1913 rok)
Tekst Włodzimierz I. Lenina „Kapitalizm a praca
kobiet” został napisany 27 kwietnia (10 maja) 1913
r., a po raz pierwszy opublikowany w gazecie
„Prawda” nr 102 z 5 maja 1913 r.
Podstawa niniejszego wydania: Włodzimierz
Lenin, „Dzieła wszystkie”, tom 23, wyd. Książka i
Wiedza, Warszawa 1987.
- 2 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – Kapitalizm a praca kobiet (1913 rok)
Dzisiejsze społeczeństwo kapitalistyczne kryje w sobie mnóstwo takich wypadków nędzy i ucisku,
które nie od razu rzucają się w oczy. Pozostawione każda sobie rodziny mieszczan, rzemieślników,
robotników, biuralistów, drobnych urzędników cierpią nieopisaną biedę, z trudem wiążąc koniec z końcem
nawet w
lepszych
czasach. W takich rodzinach wiele milionów kobiet żyje (a właściwie morduje się)
życiem „niewolnic domowych”, starając się wyżywić i obszyć rodzinę za grosze, za cenę codziennych
rozpaczliwych wysiłków i „oszczędzania” na wszystkim – oprócz własnej pracy.
Spośród tych kobiet kapitał najchętniej bierze sobie robotnice pracujące w domach, które za
potwornie niską pracę gotowe są „dorabiać” na kawałek chleba dla siebie i rodziny. Spośród tychże kobiet
kapitaliści wszystkich krajów biorą sobie (podobnie jak właściciele niewolników w starożytności i
pańszczyźniani obszarnicy w wiekach średnich) dowolną liczbę nałożnic po jak najbardziej „przystępnej”
cenie. I żadne „moralne oburzenie” (w 99 wypadkach na sto – obłudne) z powodu prostytucji nic nie zdziała
przeciw temu kupczeniu ciałem kobiecym: póki istnieje najemne niewolnictwo, póty nieuchronnie istnieć
będzie również prostytucja. Wszystkie uciskane i wyzyskiwane klasy w dziejach społeczeństw zawsze
musiały (i na tym właśnie polega wyzysk) oddawać ciemiężycielom, po pierwsze, swoją nie opłaconą pracę,
po drugie zaś – swe kobiety, aby służyły jako nałożnice „panom”.
Niewolnictwo, poddaństwo i kapitalizm nie różnią się od siebie pod tym względem. Zmienia się
tylko
forma
wyzysku; wyzysk pozostaje.
W Paryżu, „stolicy świata”, centrum cywilizacji, otwarta została obecnie
wystawa
wyrobów
„wyzyskiwanych robotnic pracujących w domach”.
Na każdym z wystawionych przedmiotów widzimy kartkę z wyjaśnieniem, ile
otrzymuje
robotnica
pracująca w domu za jego wykonanie i ile może ona zarobić w ten sposób w ciągu dnia i w ciągu godziny.
I cóż się okazuje?
Na żadnym
z tych towarów robotnica pracująca w domu
nie może
zarobić więcej
niż 1 ¼ franka, tj. 50 kopiejek. A ogromna część prac przynosi nieporównywalnie niższy zarobek. Oto np.
abażury. Zapłata – 4 kopiejki za tuzin. Albo torby papierowe – 15 kopiejek za 1000, zarobek –
sześć
kopiejek za godzinę. Oto małe zabawki ze wstążeczkami itp. – 2 ½ kopiejki za godzinę. Oto wyrób
kwiatów –
dwie-trzy
kopiejki za godzinę. Oto bielizna damska i męska – od
dwóch
do sześciu kopiejek za
godzinę. I tak dalej bez końca.
Nasze stowarzyszenia robotnicze i związki zawodowe powinny by również zorganizować podobną
„wystawę”. Nie da ona tych kolosalnych zysków, jakie przynoszą wystawy burżuazyjne. Wystawa
niedostatku i nędzy kobiet proletariackich przyniesie inną korzyść: pomoże ona najemnym robotnikom i
niewolnicom zrozumieć swoją sytuację, uważniej spojrzeć na swoje „życie” i zastanowić się nad
warunkami wyzwolenia spod tego odwiecznego jarzma niedostatku, nędzy, prostytucji i wszelkiego rodzaju
poniewierania ubogimi.
- 3 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]